Wyposażając sypialnię wiele osób stoi przed dylematem, czy zdecydować się na wygodne, jednak służące tylko do spania łóżko, czy postawić na nieco mniej komfortowe, jednak bardziej funkcjonalne rozwiązanie, jakim jest składana kanapa czy sofa. Czy jednak warto przedkładać pozorną funkcjonalność nad zdrowy sen i kręgosłup?
Zdrowszy kręgosłup
Sen przede wszystkim powinien przynieść ulgę naszemu zmęczonemu ciału, w tym także kręgosłupowi. Odpowiednio dobrany materac – nie za miękki, nie za twardy, w którym nie będziemy się zapadać – zapewni nam komfortowe podparcie ciała w trakcie snu. Klasyczne, składane sofy, nawet te z funkcją spania, są wciąż meblem przeznaczonym głównie do siedzenia i bazują niestety na technologii sprężynowej, która nie zapewnia ciągłego podparcia ciała, a jedynie punktowe – w miejscu sprężyny. Takie nieregularne oparcie, w których część pleców jest dobrze podparta, część natomiast się zapada, zmusza mięśnie w otoczeniu kręgosłupa do napinania się. Wstajemy zmęczeni i obolali, ponieważ nasze mięśnie zamiast odpocząć muszą cały czas wykonywać pracę, aby stabilnie i wygodnie leżeć. Sen w takich warunkach przekłada się to zarówno na bóle pleców i kręgosłupa, karku a także kończyn.
Większy komfort
Spanie na kanapie to nie tylko konieczność nieświadomego napinania mięśni, ale także dyskomfort spowodowany tym, że różne części łóżka – na przykład w przypadku narożników – są wypełnione w różnym stopniu bądź różnymi materiałami. Oprócz konieczności balansowania pozostałymi mięśniami, wiąże się to również z ogólnym dyskomfortem związanym z nierównością podłoża. Wyobraźmy sobie, że jedną stopą stoimy na dywanie, a drugą na zimnych kafelkach – ani jedno, ani drugie podłoże nie jest samo w sobie złe, tylko ich różnorodność i związana z tym bezradność organizmu, który woli działać symetrycznie, będzie irytująca i dekoncentrująca. Poza tym sprężyny w kanapie poddawanej zarówno obciążeniom wynikającym ze spania, jak i z siedzenia, mają tendencje do wyginania się, co – oprócz pogłębiania się napięć w mięśniach – powoduje, że siedzisko staje się bardziej miękkie, a więc śpiąc będziemy bardziej się w nie zapadać.
Higiena miejsca snu
Decydując się na składaną kanapę bardzo często bierze się pod uwagę możliwość jej składania i wykorzystywania jako klasyczną kanapę. To niestety ogromny błąd, ponieważ rozwiązanie takie jest wysoce niehigieniczne. Przede wszystkim, bardzo trudno jest dokładnie wyczyścić taki mebel, tym bardziej więc trudno o jego regularne, porządne czyszczenie. Decydując się na łączenie funkcji wypoczynkowej i snu, jest to konieczne. Po pierwsze, ponieważ siedząc generujemy zabrudzenia na sofie. Chrupiąc chipsy czy popcorn w trakcie serialu nie sposób nie upuścić ani okruszka, do tego wziąć pod uwagę należy także fakt, że normalne funkcjonowanie generuje zabrudzenia i nie dziwi nikogo fakt, że mając dzieci w fazie rysowania kredkami, okruszki z temperowania mogą znaleźć się wszędzie, nawet w zakamarku kanapy, ponadto ludzie gubią włosy bądź drobne z kieszeni. Oprócz tego, ciągłe korzystanie z sofy bądź kanapy i zakrywanie jej – czy to pościelą, czy narzutą na łóżko, kiedy nie chce nam się składać mebla, uniemożliwia skuteczną wentylację wewnątrz, co powoduje gromadzenie się w środku wilgoci. Ciemne, wilgotne otoczenie to idealne środowisko dla rozwoju roztoczy czy pleśni, bardzo szkodliwych i mogących uczulać.
Higiena snu i przyjazne otoczenie
Oczywistym jest, że przed snem należy się wyciszyć. Dlatego przed snem nie zaleca się patrzeć w ekran smartfona, aby oczy odpoczęły od światła oraz jeść zbyt dużo, aby żołądek mógł również odpocząć, a nie zajmować się trawieniem posiłku do rana. Nasza podświadomość również kojarzy miejsca z procesami, i tak, jak biurko kojarzy nam się bardziej z pracą czy lekcjami, a stół w salonie z niedzielnym obiadem, tak samo łóżko powinno kojarzyć się nam ze snem. Decydując się na rozkładaną sofę dezorientujemy nieco nasz mózg, któremu ciężko połączyć mnóstwo funkcji, takich jak oglądanie telewizji, czytanie książek, krótka drzemka i całonocny wypoczynek. Kładąc się spać umysł nie będzie do końca przekonany, czy realizuje właściwą funkcję, czy zaraz nie powinien przebudzić się i zażądać książki bądź odcinka serialu. Prowadzi to do licznych zaburzeń snu, takich jak na przykład bezsenność. Najgorzej, gdy nie jesteśmy w stanie wygospodarować sobie pomieszczenia do snu, które będzie kojarzone tylko i wyłącznie z tym procesem, ponieważ trudno wyciszyć się w otoczeniu rzeczy mogących przypominać nam o jutrzejszych obowiązkach.
Na przykład stojący na komodzie telefon o rachunku do zapłacenia jutro czy filiżanka na stoliku kawowym o nastawieniu zmywarki. Dlatego warto nie tylko zdecydować się na łóżko zamiast jakiejś rozkładanej alternatywy, ale również wygospodarować sobie pomieszczenie, w którym będziemy mogli wyspać się i wyciszyć. Zaaranżowane w delikatnych, nie krzykliwych kolorach, w miarę możliwości z dala od głośnych pomieszczeń i z oknami nie skierowanymi na ulicę, udekorowane przyjaznymi dodatkami i przytulnymi tekstyliami, jak ładne zasłony czy miękka, jasna (na przykład biała) narzuta na łóżko, która nie tylko udekoruje wnętrze, ale także odizoluje naszą pościel od kurzu i roztoczy unoszących się w powietrzu.